Pewnego dnia a było to w czerwcu 2012 roku miałam już dość swojego egoizmu…
Miałam już dość swojej samotności…
Kolegowałam się wtedy z takim jednym Łukaszem L.,który chorował na padaczkę…
Pokochałam go ja syna…
Zabierałam go nawet ze sobą do pracy,na co moja ówczesna szefowa-pani Beata bardzo się nie cieszyła z tego,że zabieram kogoś takiego-mężczyznę do damskiej ekipy…
Pewnego razu a było to daty chyba 26 czerwca 2012 roku podczas jazdy pociągiem gdy wracaliśmy do domu o tym dniu,w którym zabrałam Łukasza do swojej pracy…chłopak ten,którego traktowałam jak syna…dostał ataku padaczki…
Na moich oczach!!!
Od tamtej pory gdy ja to zobaczyłam bo dostał tego ataku gdy ja poszłam do kibla a jak już z tego kibla wróciłam to widziałam jak go ratowali studenci medycyny czy też fizjoterapii to musiałam się leczyć Rellanium.
Od tamtej pory przez to,że musiałam się leczyć psychiatycznie,nie odzewałam się więcej do niego…
Nie mam z nim już kontaktu ale jak widać po jego profilu na Facebooku to został epizodystą oraz pracuje i…ma ukochanego i jest gejem :)
To jego profil:
https://www.facebook.com/lukaszeklis
Cieszę się jego szczęściem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz