Moja przepustka do kariery.
Do lepszego swiata.
To tam mialam zapomniec o swoim procesie z 2009 roku i zaczac swe nowe stare zycie na starych smieciach na Nadodrzu…
z perspektywy osoby uczacej sie na Nadodrzu…
Dzis rowne 7 lat temu…dokladnie 15 pazdziernika 2010 po raz ostatni moja noga tam stanela…
W Kolegium Nauczycielskim na Nadodrzu na ul.Trzebnickiej.
Pamietam jak dzis,ze to byl piatek.
Mielismy wlasnie prezentacje dziewczyn na temat wieku niemowlecego i dziewczyny preznetowaly to na zajeciach u pani Agnieszki Pankaly a wszystkie dziewczyny zachwycaly sie zdjeciami niemowlat na tej prezentacji…
Wszystkie.
Aby nie ja!!!
To byly moje ostatnie zajecia tam na tamtej uczelni…
Stwierdzilam,ze nie moge pozowlic sobie wiecej na szykany ze strony dziewczat o polowe odemnie mlodszych,ktore bezczelnie odnosily sie do mnie.
I to wlasnie dzis,rowne 7 lat temu stwierdzilam,ze nie moge dluzej juz tam sie uczyc…
I nie pojawilam sie juz nigdy wiecej na zadnych zajeciach u nich.
Jedynie po okolo dwoch tygodniach czy tez po miesiacu wzielam papiery z tejze oto uczelni…
Kolegium Nauczycielskie im Grzegorza Piramowicza mieszaczace sie na Nadodrzu przy ul.Trzebnickiej 42 bylo jedna z kilkunastu tego typu placowek jakie ksztalcily nauczycieli…
Do dzis odczuwam skutki tej decyzji albowiem do dzis ludzie wypominaja mi moj proces.
Ludzie nie zapominaja tak szybko i beda dalej pietnowac tego,kto jest zly…
To w takich lawkach przyszlo mi siedziec…
Owszem-byly dziewczyny,ktore dojezdzaly ze mna na Nadodrze i nie dyskryminowaly mnie ale byly to dziewczyny ze starszych rocznikow…
To miedzy innymi byly te dziewczyny ze zdjecia:
Potem co sie ze mna stalo opisywalam juz po niemiecku na corny.blog.onet.pl
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie
Wasza SocjoTechnika
Nastapna notka na tym blogu okolo 5 listopada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz