Czytam sobie dla przypomnienia swoje stare bo z 2009 roku posty na tym blogu jak byłam jeszcze przed procesiakiem jak i widzę jak bardzo mam związane ręce... Nie spotkałam życzliwej duszy ani nikogo mądrego kto by mnie z tego bagna wyciągnął-wszyscy traktowali mnie niepoważnie i jak przerośnięte dziecko. O-taka wyrośnięta dzidzia jakiej potrzeba dużo miłości i cierpliwości i przede wszystkim serca bo jest pogubiona.
Prawda o mnie jednak była inna-i dziś te równe 16 lat temu w poniedziałek 17 sierpnia 2009 roku jechałam do pracy z przymusu jaka musiała mi dać pieniądz na adwokata bo miałam związane ręce... To na tym blogu przymierzałam się do opisania swojego procesiaka jak i nie zrobiłam tutaj tego po dziś dzień tylko po 9ciu latach-w 2018 roku odważyłam się opisać na innym moim blogu jakiego w całości poświęciłam procesiakowi...
Dziś gdy obejrzę się za siebie to widzę-ja nigdy nie cierpiałam być z grona miłych czy niewinnych dziewcząt. Nigdy nie trawiłam ani dzieci ani osób słabszych do jakich mnie porównywano. Nie marzyłam nigdy ani o relacjach międzyludzkich ani o tworzeniu związku czy domu gdzie pachnie zupą i oddanie mężusiowi się doopą. Do dziś widzę jak przeglądałam się w szybie i podziwiałam okno na świat do którego mnie zawsze ciągło.
Bo tam za oknem jest wolność-coś czego mi zabraniano i co mi ograniczano twierdząc, że jestem AIKO czyli "dziecko miłości" i że powinnam być szczęśliwa w rodzinie i że mam rodzinkę. Mnie nigdy nie ciągnęło ani do zakładania rodziny a jajk daty 15.08.2004 roku oznajmiłam matce,że "jestem tęczowa" ale nie lesbijka czy inna tam trans ale,że "nigdy nie obdarzę jej wnukami ani też nie chcę żyć jak ona"-uderzyła mnie w gniewie torebką w twarz do tego stopnia,ze miałam złamany nos i krzywo się zrosnął... No i tak żyję do dziś.
Ale kto z nas nie pragnął żyć w wolności i po swojemu a nie jak przykażą rodzice czy inni tam poboczni lidzie-ręka w górę!!! Ja zawsze marzyłam o wolności. O byciu wolnym i nigdy nie pragnęłam aby mnie ktoś posiadał i nie jestem niczyja własnością jak i nie chcę przynależeć do żadnej grupy społecznej. Jestem tęczowa ale nie lesbijka czy inna tam trans ale jestem "AS-em" czyli osobą aseksualną i nigdy nie ciągnęło mnie do sexu ani do jakiejś rypanej bliskości z drugim człowiekiem.
Kiedyś się tego wstydziłam i myślałam,że "coś jest ze mną nie tak" więc przytulałam się do swoich idoli i twierdziłam,że jestem kochliwa ale to była tylko przykrywka na moje prawdziwe JA... Był jeszcze z 15 lat temu taki asportal ale nie wiadomo czemu został on usunięty, Miał on na celu powodowanie randek dla osób aseksuialnych ale jak dla mnie mógł pełnić funkcję łączenia nie w pary ale wymianę doświadczeń między AS-ami. Niestety-zboki tylko czyhają czy to na lento czy gdziekolwiek indziej i tak jak zamknięto asportal tak i pozamykano wiele innych ciekawych stron czy forów na rózne tematy że dziś tylko zapytaj onet czy forum kafeteria się trzymają, ewentualnie wizaz.pl...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz