Czas. Czymże jest "czas". To jest coś, co po prostu płynie i idzie do przodu. A jak ten przysłowiowy zegar jaki to "nie je i nie pije a chodzi i bije" to dopiero pokuje począwszy na sekundach a skończywszy na godzinach... Jest już październik. No i??? Jesień w pełnej parze jak i niedługo mijać będzie równe 10 lat odkąd to "Wyszłam zza krat jak wolny ptak-o tak!!! I od tamtej pory mam tę moc!!!". No i taka jest prawda.
Witajcie Kochane Barany w październiku:
Przywitam się na ten wieczór dziś z Wami miło, ponieważ na dzień dzisiejszy nie jestem już studentką oficjalnie. Przerwałam stare studia ale zaczęłam też i nowe ale póki ich nie skończę to nie będę się niczym chwaliła. A tak to co u mnie-ostatnio pisałam tu w sierpniu czyli 2 miesiące temu. Jest u mnie jak jest-po prostu nic nie ruszyło się u mnie do przodu a raczej idę do tyłu. Czas jak płynie to nie leczy moich ran. Zostawił po sobie różne doświadczenia jakie ze mną idą i we mnie zostają.
Jedne moje doświadczenie są bolesne a drugie utwierdziły mnie w moich przekonaniach, że i tak dobrze,że jest jak jest a o resztę muszę powalczyć. Zatem życzcie mu owocnej walki a mi się i tak płakać chce bo naprawdę lata mijają a człowiek się sprawnieszym nie robi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz