środa, 8 października 2008

Coraz gorzej!!!

Moje żcyie jest zrąbane.Z każdym dniem i nie zaleca się na poprawę.co to za zycie skoro niby jest w naszych własnych rękach i „jak się pościelisz tak się wyśpisz”ale tak bardzo zależy to od wielu czynników,które na nasze życie wpływają…

Miałam schudnąc-zamiast się odchudzac to jem nawet w nocy i objadam moje porażki i jem zamoje zjeb*ne zycie!!!Miałam schudnąc ale wszyscy mi ostatnio w szkole mówią,że „wydobrzałam”przez te wakacje a jedna koleżanka powiedziała mi wprost,że…przytyłam!!!

To prawda.Ja sama to widzę.Ilekroc próbuję schudnąc i walczyc z wagą tylekroc kiedy schudnę objadam moje porażki nad życiem…

W lustro patrzec nie mogę bo widzę twarz Florian’a.Jestem do niego podobna i boję się,że nawet nie chciał by mnie poznac osobiście.

Płakac mi się chce kiedy widzę Bensheim na mapie…Moje życie przypomina pasmo nieszczęśc!!!Do diabła!!!

Nadzieja trzyma mnie przy zyciu.Czasem mysle o tym aby komus otłuc mordę tak by z ziemi nie wstał i to nie byle komu tylko jakiemuś Wrocławiakowi!!!

Dziś dzień zaczął się dla mnie o godzinie najpierw 2:30 ale położyłam się jeszcze na godzinkę i wstałam w końcu o 3:30.Dziś nie słyszałam dźwięków LOOPO INC-Cold Mountain a czekałam na nie.Dziś jak zwykle wyszłam z domu o godzinie 5:10 rano na autobus abym zajechała na Nadodrze!!!Kiedyś bym się cieszyła z tego ale już nie teraz.

Kiedy byłam już na przystanku autobusowym a była to godzina około 5:20 rano to po drodze dziś również spotkałam przejeżdżającego… Kamil’a,którego widziałam równiez wczoraj.No co za pech!!!

W autobusie od Oleśnicy był taki tłok,że kierowca musiał wypraszac ludzi aby poczekali na następny autobus bo już się nie mieścili w autobusie!!!Przeliczałam pieniądze na bilet miesięczny,na którego miałam odliczone.

Jak tylko wysiadłam z autobusu to pobiegłam do kasy aby wykupic bilet miesięczny.Potem poszłąm na uczelnię.

Kiedy już byłam na uczelni to w progu przy szatni spotkałam historyka-pana Smith’a,który jest bardzo podobny do Florian’a z czoła tylko,że jest od niego starszy. Najpierw mnie nie zauważył ale ja jego tak ale się nie odezwałam bo było mi wstyd przed nim,że wróciłam więc patrzyłam na ceny produktów w uczelnianym barze.Potem poszłam szybko na zajęcia.

Niestety-koledzy nie wywróżyli mi prawdy,że się zakocham.Widziałam dziś pana z administracji publicznej oraz tego pana,który uczy socjotechniki i nie strzeliła mnie przysłowiowa „strzała Amora”.Skończyłam już z wygłupianiem się z miłością i chcę pokazac,że jestem poważna.

Dziś znowu koledzy,którzy wczoraj zarzucili mi nieprawdę naśmiewali sie z „klnącej Kouichi” i tego co piszę na blogach oraz tego jaka jestem. Mam ich gdzieś!!!Wszyscy mają mnie za wariatkę!!!W doopie mam ich opinię i nie musze nic im udowadniac by pokazac swoją wartośc a szczególnie tym cholernym Wrocławiakom!!!

Na przerwie między zajęciami poszłam rozprostowac sobie nogi i…znowu natknęłam się na pana Smith’a!!!Tym razem spojrzał na mnie i powiedziałam mu „Dzień dobry”a on odpowiedział i spojrzał na mnie i zapytał sięmnie czy czuję się szczęśliwa z powrotu tutaj.Powiedziałam mu,że nie a on mi powiedział,że mam się cieszyc piekną pogodą!!!

To koszmar!!!Nie mogę już dłużej udawac,że tutaj zycie jest piękne!!!Moje już było kur*a z góry przesądzone przy moich narodzinach-we Wrocławiu!!!Kur*a pier*ol*a mać!!!

Na dodatek po zajęciach jak byłam w sklepie z bluzkami z Witch,w którym czekałam na dostawę nie mieli akurat bluzek z Witch czy Winx!!!

Do diabła!!!Moje zrąbane życie!!!
Jeżeli los jest w moich rękach to dlaczego nie może byc tak jak chcę aby było!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz