niedziela, 21 grudnia 2008

Kiedy umiera autorytet (pan Pledger)

Dowiedziałam się o tym niecały tydzień temu-daty 15 grudnia 2008 kiedy byłam przed zajęciami z języka angielskiego.Ta wieśc spadła na mnie nagle.Kiedy ją usłyszałam to az nie mogłam w nia uwierzyc…

Zmarł jeden z moich największych autorytetów-pan Pledger,który był historykiem…Miał tylko 57 lat.

Nadal nie mogę w to uwierzyc…Kiedy patrzę w niebo to myślę,że on jest teraz kawałkiem ziemi,widzę go w każdym kwiatku czy przelatującym gołębiu na Nadodrzu…
Stąpam po zimnej ziemi.Kiedy stałam nad jego grobem podczas kiedy go chowali to tak samo mnie ziębiło w stopy pomimo iz miałam na nogach buty o dosyc grubej podeszwie…Patrzę w niebo i widzę jego uśmiech oraz to,że on chyba na mnie patrzy…

Mówię o nim poetycko bo kochałam go.Był moim autorytetem i bardzo go ceniędo dziś.Nawet jesli odszedł na zawsze to ja głupia nadal go kocham i nie mogę w to uwierzyc,że odszedł bez pożegnania!!!

Nie płaczę.Zawsze był taki wesoły i kiedy oznajmiałam mu,że odejdę z Nadodrza na zawsze oraz przepisuję się na studia do Poznania to odradzał mi tego…

Muszę się pozbierac…
Pamiętam jak widywałam go co środę i pisałam nawet na tym blogu o nim…Teraz już nigdy go nie zobaczę.

Zbierałam się na ten czyn od września 2008.Gdybym wtedy odeszła to nie wiedziałabym o jego śmierci i w moich myślach byłby wiecznie żywy…

Co teraz???Co dalej???Wiem,że chciałby abym została w tej szkole ale zmarł 12 grudnia 2008 roku i zrobił mi na złośc tym sposobem!!!Jestem wściekła na to,że odszedł i nawet się ze mną nie pożegnał ale kto z nas wie,że umrze???!!!No własnie!!!Gdybym wtedy wiedziała,że daty 10 grudnia 2008 roku w moje 34 urodziny widze go po raz ostatni bo za 2 dni umrze to przytuliłabym go bardzo mocno a nawet dałabym mu całusa w usta!!!

Nie zrobię już tego nigdy!!!To z nim kojarzył mi się utwór LOOPO INC-Cold Mountain.Akurat odszedł w tych godzinach,w których słucham zawsze tego utworu… Akurat kiedy dowiedziałam się o jego smierci usłyszałam tego dnia rano utwór LOOPO INC-Cold Mountain…Nie mogę w to uwierzyc!!!To jakiś kiepski żarcik,który sobie wymysliła moja szkoła abym w końcu odeszła!!!Przepadałam za tym człowiekiem aż za mocno i ściskałam go za szyję oraz kochałam go i przez to mogło mu to ciążyc i wymyślono sobie bajkę,że umarł ale kiedy zobaczyłam informację na stronie uczelni,że naprawdę nie zyje to i tak w to do końca do dziś nie wierzę…

Czuje się tak jakbym go mogła jeszcze ujrzec na włąsne oczy a człowiek,którego pochowano mógł byc tylko do niego podobny a prawdziwy pan Pledger uciekł…

Utworu LOOPO INC-Cold Mountain do dziś słucham.Słyszałam go już 2 razu odkąd pana Pledger’a już nie ma.To powinno byc na odwrót.Myslałam,że LOOPO INC-Cold Mountain poleci tylko przez góra 3 miesiące czyli do grudnia bo leciał od września 2008 i pomógł mi pokonac żal po przybyciu na Nadodrze i po tym jak nie pojechałam do Bensheim aby szukac Florian’a…Chciałabym go ujrzec.Chciałabym z nim porozmawiac ale na razie nie mogę.Pamiętam jak pan Pledger odradzał mi abym odeszła z tej szkoły i powtarzał mi abym najpierw skończyła szkołę a potem zobaczyła…

Teraz już go nie ma.Zbliża się koniec semestru i niedługo pożegnam też moje pozostałe autorytety,które w tej chwili mnie uczą a w przyszłym semestrze nie będą.Do końca życia ich nie zapomnę.Chciałabym im osobiście powiedziec jak bardzo ich cenię oraz przytulic ich…

Panie ze socjotechniki-przepraszam pana,że wyzywałam pana i napisałam na tablicy,że jest pan bezgustny i egoistyczny oraz nietolerancyjny.Lubię pana ale myślałam,że jestem dla pana czubkiem i dlatego tak się zachowałam.Wiem,że mnie pan nie nawidzi i chętnie by się pan ze mnie naśmiewał,że jestem głupia bo kochałam pana Pledger’a ale chciałabym powiedziec,że jest mi pan na równi cenny z panem Pledger’em.Pomimo iż mówi mi pan,że mi wybaczył to ja wiem i tak,że wypomina mi pan to,że napisałam na tablicy takie rzeczy.Jest pan dla mnie autorytetem i nigdy byc nie przestanie…

Każdy z moich autorytetów na to coś i zostawia w mojej pamięci kawałek siebie.Nawet jeśli wyjadę do Poznania na studia lub oleję karierę naukową to zostanę DJ-ką i nigdy nie zapomnę o moich autorytetach i wzorcach osobowych…Ale za to moje autorytety zapomną o mnie…

Umrzec można ciałem ale nigdy duchem tak więc pamięc o moich wzorcach osobowych,które będę powielała będzie wiecznie żywa.Będę brała przykład z moich autorytetów kiedy sama będę wykładowczynią.

Teraz piję kawę i nie mogę uporządkowac myśli…

Pomaga mi kawa i LOOPO INC-Cold Mountain…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz