Wybór.Czymże jest wybór???Wybór to decyzja,na którą mamy wpływ.Świadomy lub nieświadomy.Dobrowolny lub pod naciskiem.Wybór.Bo czymże jest wybór jeśli nie naszą decyzją,która może potem rzutowac na dalsze nasze życie,na to kim będziemy a nie to kim jesteśmy…
Gdy Destiny Hope Cyrus w wieku lat 16 zadecydowała o tym,że chce byc na dalsze swoje życie Miley Ray Cyrus,zadecydowała o tym w pełni świadomie.Nawet jeżeli nie miała lat 18 to dojrzała w niej decyzja do tego aby przybrac te imiona na całe swoje życie,gdyż odkryła swoją osobowośc a te imiona tylko jej w tym pomagały.Pomagały jej w tym kim naprawdę jest,niż tym kim była,gdyż najlepiej określają one jej prawdziwa osobowośc,z którą się urodziła.Mogła się urodzic jako Destiny Hope,co miało zaznaczyc koniec etapu pijaństwa i hulanek z życiu jej ojca-Billy Ray’a,jednak ona odkryła bardzo wcześnie,że jest bardzo żywotna oraz roześmiana przez co bardzo dobrze czuła się gdy mówiono na nią S-Miley co tez ukróciła sobie na „Miley” i tak więc oto przydomek przybał formę imienia.Jest tak bowiem od dawien dawna,gdzie to przydomki jakie nadawano ludziom potem przekształciły się w imiona czy nazwiska.Jako przykład mogę podac łaciński przydomek „Paulus”,oznaczający kogos malutkiego co z biegiem czasu zamieniło się na imię „Paul”,czyli na język polski tłumacząc „Paweł”.Dziś nie przywiązuje sie tak szczególnej wagi do nadawania imienia a ludzie nie głowią się nad tym czy dane imię do danej osoby pasuje oraz co oznacza i czy będzie pasowało do tej samej osoby,gdy to nagle z niskiego i drobniutkiego Pawełka wyrośnie dorodny i gruby facet tak więc jak ktoś spojrzy na takiego chłopca,któremu w dzieciństwie nadano imię Paweł od łacińskiego „Paulus”,czyli „Maleńki”,tak więc będzie stukał się w czoło gdy zobaczy jak ten mały chłopiec wygląda jako dorosły mężczyzna…
Wybór…Czymże jest wybór???Poznaliście mnie poprzez blogi jako 32-letnią kobietę.Od tamtej pory,kiedy to zaczęłam bloggowac,czyli od daty 20 stycznia 2007 roku,poznawaliście czytając moje blogi,każde moje wybory,z których Wam się zwierzałam.Byliście świadkami jakich wyborów dokonywałam oraz jakie były skutki moich wyborów.Miałam dokonac na przykład wyboru pomiędzy wyjazdem do Bensheim a zostaniem na Nadodrzu.I póki co-zostałam na Nadodrzu by teraz już całkiem z niego odejśc,albowiem odeszłam już z Nadodrza na początku stycznia 2011 a moja noga ostatni raz tam postała aty 8 stycznia 2001 w dzień,gdy to po raz ostatni zadzwoniłam do mojej kierowniczki z zapytaniem czy mam w końcu sprzątac jeszcze ten bisek Asfalt czy tez nie,gdyż jak byłam tam a grudniu to albo mieli zamknięte albo powiedziano mi,że firma sprzątająca,która mnie zatrudnia to nie przedłużyli już z nią umowy na miesiąc grudzień a skoro był styczeń to ja głupia sobie myslałam,że skoro w grudniu nie przedłuzono umowy a jak wóczas dzwoniłam do kierowniczki to obiecała mi to wyjaśnic to myslałam sobie,że w styczniu mam już normalnie i bez problemów sprzątac.Jednak jak bardzo się pomyliłam…
I tak więc oto w ten dzień,gdy to nadaremnie pojechałam do Kostomłotów to potem jak wracałam to wracałam przez Nadodrze,gdzie czekałam na pociąg do Twardogóry i gdy czekałam tam ze 2 lub 3 godziny na ten pociąg bo miałam aż tyle czasu do niego,to wówczas był to mój ostatni spędzony dzień na Nadodrzu.Nie wiem czemu ale uznałam,że albo teraz albo nigdy się z nim nie pożegnam.Również ze względów finansowych byłam wtedy ostatni raz na Nadodrzu,gdyż nie stac mnie na bilet a to jest o te dwie stacje drożej niz na Psie Pole a ja aktualnie pracuję na Psim Polu,co mi bardzo odpowiada…
Ale wróćmy teraz do daty 1 lutego 2011 roku,gdzie to jechałam autem razem z panem Janusz’em.Podczas gdy jechałam z nim autem to zapytałam się pana Janusz’a o te zdjęcia,które mu posłałam,które były wzorowane nieco na Miley oraz na nich był mój Billy Ray Cyrus.Powiedziałam mu,że podobnie jak Miley-i ja prowadzę podobne zycie.Tak samo jak Miley dzieli swoje ego,które ją określa w serialu „Hannah Montana” na Hannah Montanę jak gwiazdę oraz Miley Steward jako normalną dziewczynę,podobnie i ja dzielę moje ego,które mnie określa na Socjotechnikę Nadodrzańską jako gwiazdę i badaczke społeczeństwa nadodrzańskiego oraz na Floriannę,czyli mnie samą,taką jaką znają mnie urzędnicy bo mam tak w aktach oraz znajomi.Podobnie jak Miley przesiaduje całymi dniami na plaży w Malibu,gdyż tam się toczy akcja serialu to podobnie i ja przez większośc czasu przesiaduję…w porcie na Nadodrzu,który jest jak gdyby odpowiednikiem plaży na Malibu.Pan Janusz uznał,że jakże ja śmię porównywac taką piękną plażę na Malibu do tego brzydkiego portu na Nadodrzu i stwierdził,że to żadne porównanie ale moim zdaniem niestety to jest porównianie.
Pamiętacie Drodzy Czytelnicy,jak to w 2009 roku,podczas trwania mojego procesu,opisywałam
TUTAJ CZYTAJ
na moim blogu o tym,że jestem nieco jak Nadodrzańska wersja Hannah Montany???Proces.Czy ktokolwiek z Was miał kiedyś proces???
Gdybym miała proces w Ameryce,zapewnie doczekałabym się nie tylko publikacji medialnych o sobie ale także i szkiców z rozprawy sądowej.Podczas trwania mojego prcesu o wszystko zadbał mój adwokat,który powiedział mi,że niestety ale jaśnie pani hrabina Grażyna Berentowicz-Sobczak nie życzy sobie medialnego rozgłosu i boi się o to,że dziennikarze podłapią mój proces oraz nagłosnią sprawę w negatywnym świetle na temat tej szkoły,że potem nikt nie będzie chciał studiowac w Wyższej Szkole Zarządzania i Finansów we Wrocławiu.Polecił mi na moją korzyśc aby zamieściła na moim blogu,na którym obrażałam pewne osoby abym zamieściła przeprosiny.Oczywiście zrobiłam to.Niechętnie.Pod przymusem…
To nie był mój wybór.Owszem-napisałam te przeprosiny ale to nie płynęło ze mnie.Zostałam zmuszona do tego przez chory system oraz przez opinię publiczną.Prawo domagało się abym otrzymała karę grzywny…
Gdybym przechodziła przez mój proces w USA,miałabym na pamiątkę sama po swoim procesie nie tylko pisma ze sądu ale także i szkice,które ktoś rysowałby mnie dla sądu.
Wyglądałoby to mniej więcej tak:
Na tym rysunku na potrzebę prawa,został uwietrzniony Paul Bernardo.Na długo przed tym zanim ja miałam swój własny proces,a było to pod koniec 2002 roku,śledziłam jego proces w programie dokumentalnym „Autopsie-Mysteriöse Todesfälle”.Nie wiem za co go tak polubiłam.Byc może za to,że jest taki do mnie podobny z typu urody oraz wyglądu,że po prostu go polubiłam od razu…
Od razu…Od razu…Czy człowiek wie od samego początku swego istnienia czego tak naprawdę chce od życia???Od razu kiedy zdobywa świadomośc tego,że istnieje na tym świecie to czy wtedy człowiek wie czego tak naprawdę chce???Wydaje mi się,że niestety nie.Czasem człowiek szuka pzez całe życie swej drogi oraz wyznacza sam sobie nowe cele ale mimo wszystko to czy taki człowiek naprawde wie kim jest i czy to kim się urodził zostanie odnotowane,że jest tym kim jest a nie,że na przykłąd umrze jako ktoś zupełnie inny???Aleksander Głowacki urodził się jako Aleksander Głowacki ale zmarł jako…Bolesław Prus,gdyż jeszcze za żywota zaczął tworzyc pod tym pseudonimem literackim.Ale czy na pewno chciał byc jako Bolesław Prus pamiętany???Czy rzeczywiście jego pseudonim był zamierzonym działaniem czy tez brakiem poczucia identyfikacji ze swoim imieniem oraz nazwiskiem czy też zamierzone świadome działanie oraz ukłon w stronę czytelnika,gdyż bardziej popadające w pamięc oraz krótkie,gdyż krócej i lepiej brzmi Bolesław Prus niż przydługawe i ciągnące się Aleksander Głowacki???
Jestem Socjotechnika.Dopiero niedawno zdałam sobie z tego sprawę.Najpierw tworzyłam jako Kouichi.DJ KOUICHI.Jednak z biegiem czasu,dopiero wtedy gdy miałam proces oraz uknuto przedemną intrygę a ja poznałam się na tym kto ją przedemną uknuł oraz wiedziałam bez zaglądania do akt kto mi ten proces wytoczył oraz za co-wówczas nie podając się,tak narodziłam się ja.Jako Socjotechnika.
Narodziłam się ponownie.Teraz ponad rok od czasu swojego procesu-staram się życ na nowo.Staram się wrócic do życia.Czy mi sie to uda???
Podczas gdy Destiny Hope Cyrus narodziła się ponownie jako Miley,podobnie i ja przeszłam metamorfozę by okdryc w sobie to,że jestem Socjotechniką.Ja nie byłam nigdy znana jako Socjotechnika.Prędzej jako ja sama lub jako DJ KOUICHI,przez co nawet jeszcze jakies 5 lat temu gdy to już od niemal roku przebywałam już na Nadodrzu i podkreślałam,że jestem Kouichi to nawet i 5 lat temu samej siebie bym o to nie podejrzewała,że odkryję w sobie to,że jestem Socjotechnika.Takie coś się czuje.A Miley niemal od zawsze była Miley/S-Miley.Z resztą-już i tak widzowie znali ją od samego początku jako Miley,z racji tego,że twórcy serialu „Hannah Montana”przeinaczyli specjalnie dla głównej bohaterki imię z Zoe czy tam Chloe na Miley,gdyż zażyczył sobie tego Billy Ray Cyrus,który grał tam w serialu jej ojca bo nawet i nie musiał go grac bo przeciez nim był to twórcy do tego stopnia byli tym zachwyceni by obydwoje grali bardziej autentyczniej,że słysząc jak rozmawiają ojciec z córką poza kulisami a jak czule ojciec zwraca się do córki jako „Miley”uznali,że to jest to czego szukają i już główna bohaterka mogła grac w serialu jako ona sama.
Serial „Hannah Montana”zaczęto nakręcac już w 2006 roku gdzie to chyba w 2005 roku Miley musiała się znaleźc na tym castingu do roli najlepszej przyjaciółki głównej bohaterki serialu,którą to z początku zagrac chciała.Ja swoją karierę na Nadodrzu rozpoczęłam dokładnie daty 5 marca 2005 roku(szczęśliwa liczba 5!!!)w sobotę mniej więcej o godzinie 8 rano.Chociaż już swoje pierwsze kroki stawiałam daty 20 października 2004 roku a potem 29 października 2004 roku,mając lat niespełna 30,gdzie to pojechałam przez przypadek na Nadodrze,tylko dlatego bo chciałam poznac osobiście mojego kolegę Pawła,który mieszkał i chyba nadal mieszka na ul.Trzebnickiej na Nadodrzu,z którym to korespondowałam od 31 marca 2000 roku i pisał mi piękne wiersze w swej korespondencji.No i tak próbowałam go spotkac bo jak dotąd znałam go tylko ze zdjęc więc przyczaiłam się pod jego kamienicą i czekałam aż ktoś mnie wpuści i siedziałam tam niemal pod jego drzwiami na parapecie od okna i czekałam aż wyjdzie na przykład rano do pracy ale nistety-nie spotkałam go.Dopiero daty 5 marca 2005 roku gdy to zastałam go w końcu na domofonie to sam osobiście mi odpowiedział,że nie jest zainteresowany tym by poznac mnie osobiście…Wiedziałam,że to on.Miał taki sam głos jak przez telefon.Pozatym znam jego rodzinę z tego co mi opisywał i znam też kilku jego znajomych,którzy mi potwierdzili,że on nie ma brata czy braci tylko ma siostrę,więc wiedziałam,że to tylko mógł byc on i nikt się pod niego nie podszywał…
Miley i ja zaczynałysmy więc karierę w podobnym czasie.Jednak ja jeszcze wtedy nie wiedziałam nic o istnieniu Miley.Za to o tej całej JoJo już wiedziałam i byłam wtedy jej fanką.Z tego co ja wiem to JoJo miała byc Hannah Montaną ale odmówiła,gdyż nie chciała byc kojarzona z rolami nastolatek bo uznała,że jest wielce dorosła oraz takie role przylegają do człowieka na całe życie a ona nie chce byc kojarzona z serialami dla nastolatek.Podobnie i DJ ROTTWAG odmówił występów na Nadodrzu oraz nie chciał nagrac teledysku na Nadodrzu,gdy mu to proponowano.Za to ja świetnie się odnalazłam na Nadodrzu a DJ ROTTWAG jest nieco jak ta JoJo,któa nie chciała byc Hannah Montaną i za nią sukces odniosła Miley tak samo ja nie wyobrażam sobie aby DJ ROTTWAG odniósł sukces na Nadodrzu kręcąc tam teledysk czy zaznajamiając się z nadodrzańską społecznością.
To zdjęcie zostało wykonane daty 22.04.2009 roku o godzinie 7:53 rano,w dniu,w którym to opisywałam CZYTAJ TU i to właśnie w tym momencie jak byłam w porcie z kosiarką.
Miałam wówczas 34 lata.Wyglądałam tutaj bardzo dumnie,niemal jakbym się chwaliła sama sobą jak ta dziewczyna z wiersza,która dumnie się przedstawia jako „Jestem Julią.Mam lat 26.”.Kosiarkę podał mi oczywiście osobiście sam we włąsnej osobie kierownik portu,który pracuje tam już przeliczając to 38 lat bo skoro 2 lata temu pracował tam 36 lat to teraz już mija 38 rok jego pracy w porcie…
A oto jest Miley.Jako Hannah Montana.W podobnej pozie do mojej,jaką przybrałam z kosiarką(dodam,że był to przypadek,że przybrałam taką pozę).
Byłam wtedy taka dumna.Dlaczego???Bo przygotowywałam moije badanie focusowe,które opisywałam na blogu.Był to chyba jeden z najszczęsliwszych dni w moim życiu.Jeszcze wtedy bez procesu i bez traumy w Kątach Wrocłąwskich.Byłam wtedy jeszcze wolna.I nadal dobrze wspominam ten dzień-22 i 23 kwietnia 2009 roku,gdzie to przygotowywałam oraz przeprowadzałam moje badanie focusowe.
Jak wiecie-przeżyłam proces.Proces…Proces…
Spójrzcie tylko na datę opublikowania tego postu na blogu:
ZWRÓĆ UWAGĘ NA DATĘ PUBLIKACJI POSTU
ZAPAMIĘTAJ SOBIE TĘ DATĘ-jest 20 grudnia.2009.
Przedzień mojego procesu.Mojego procesu…Mojego procesu…



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz