Straciłam natchnienie…Co było wynikiem tego???Zanim zacznę pisac muszę czuc się swobodnie w tym,że moge wyrażac swoje poglądy…Abym zaczęła pisac bloga musze miec swobodny przepływ własnych myśli.Z psychologicznego punktu widzenia taki stan nazywa się „flow”,czyli „przepłynięcie” i jest to stan pozytywny.
Co doprowadziło zatem do tego stanu,że nie mogłam była nic a nic napisac przez długi okres czasu???Sama znalazłam na to odpowiedź,gdyż niestety-bałam się ponownego procesu.ale dziś wiem,że jeszcze przed procesem a właściwie to na krótko przed nim ten stan sie u mnie zaczął oraz pogłębiał,gdyż niestety-tak jak pisałam to wcześniej-moja praca w Kątach Wrocławskich,gdzie próbowano mnie zdusic…
Proces.Jeszcze nie nadeszła ta chwila abym opisała to wszystko na blogu.Jeszcze nie teraz.ale niestety-to zostanie we mnie do końca.Chyba,że zostałabym bez pamięci po ciężkim wypadku a mój umysł byłby na tyle niezregenerowany,że nie odzyskałabym pamięci o tym co przeżyłam…Ale kim człowiek byłby bez pamięci???
Jadąc z panem Janusz’em ciągle zwierzam mu się z mojego procesu.Także i daty 1 lutego 2011 roku powiedziałam mu,że ja o swoim procesie nie zapomne nigdy i nawet nie chcę i kiedyś przyjdzie taki moment,że opiszę wszystko na blogu tak jak gdyby to się w danej chwili działo.Teraz po woli zaczynam do tego dorastac.Dorastac do opisania tego co było przyczyną mojego zniknięcia…
Wszystko,cokolwiek piszę,powinno ze mnie płynąc.Nie będę udawała tego,że jestem tym kim nie jestem i nie będę pisała pod publikę.Pan Janusz uważa,że powinnam zapomniec o moim procesie i zapowiedział nawet,że kupi mi gumkę.Już sobie myślałam,że chce mi kupic prezerwatywę ale gdzie tam!!!Powiedział,że kupi mi gumkę,taką zwykłą myszkę do mazania abym sobie ten proces wymazała ale ja tego nie potrzebuję.Kimże by był człowiek gdyby miał czyste konto???Tabula rasą.Zwykłą istotką.Jak w egzystencjonaliźmie.Byłby słaby i pusty jak dziecko,albowiem to,co go tworzy to jego przeżycia.
Przeżycia…Przeżycia…Bo kimże jest człowiek bez przeżyc???Czy wóczas,gdyby nic nie przeżył to byłby sobą???Przecież to przeżycia tworzą człowieka.Zarówno te dobre jak i złe.Dlatego nawet jeżeli ktoś przeżył obóz koncentracyjny,dzięki temu wie jak smakuje głód ale wzmocnił go ten fakt,że przeżył a mógł przeciez umrzec jak i reszta jego towarzyszy ale to go tworzy,że żyje.Nawet jeśli teraz są czasy pokoju,to ten ktoś pamięta to,jak był głodny oraz jak musiał walczyc o przetrwanie i bał się tego,co nadejdzie jutro i pomimo tego,że spokojnie może już to zapomniec bo dla młodych ludzi,którzy urodzili się za czasów pokoju jest to wspomnienie odległe bo znane z książek czy opowieści i osoby,które urodziły się za czasu pokoju na przykład wnuki to potem one pocieszają dziadka czy babcię,że teraz kiedy nastał pokój nie musza już chowac przy sobie chleba w kieszeni z obawy przed tym,że będą głodni ale młody człowiek,który tego nie przeżył nie wiem czym jest syndrom człowieka zlagrowanego,czyli kogoś kto wie jak smakuje głód oraz zna życie w obozie koncentracyjnym…
Tak więc wymazanie z pamięci,nawet u osoby starszej,która powinna miec już słąnszą pamięc z racji wieku-nistety,jest to juz tak głęboko osadzone w psychice człowieka,że nie wymaże się tego juz nigdy…To samo mój proces.Wezmę się na odwagę i napiszę do WAS na tym blogu,to,co już zaczęłam-o moim procesie oraz jak przebiegał i co robiłam podczas procesu…
Panie Janusz’u!!!Proszę uszanowac to,że nie wymarzę tego z pamięci i będę do tego wracała…Człowiek,który był w obozie wie doskonale co mam na mysli.Człowiek,któy siedział w więzieniu tego wie co mam na myśli.Człowiek,który przeżył wypadek tez pamięta i czasem potrafi odtworzyc co do sekundy nie tyle co przebieg wypadku ale i także co robił na krótko przed wypadkiem…To samo i ja i przyjdzie taki moment,że opiszę tu wszystko na blogu…Bycie jak „tabula rasa” się w tym przypadku nie sprawdza…Pozatym gdyby nie mój proces to nie wiedziałabym dalej kto jest tak naprawde po mojej stronie i nie poznałabym kilku wspaniałych ludzi,z którymi się zblizyłam podczas trwania mojego procesu jak na przykład mój adwokat czy DJ JONO GRANT…Za to okazało się,że moja ówczasne najlepsza przyjaciółka-Tanja,tak naprawdę nie jest przyjciółką tylko pustą goowniarą.Co prawda ani razu sobie tego nie powiedziałyśmy,że jesteśmy przyjaciółkami jak sie poznałyśmy i zadawałyśmy ale to po prostu się wiedziało…Tak samo jak byłyśmy pokłócone to ani razu nie powiedziałysmy sobie „przepraszam” i to jeszcze do tego z mojej winy się kłóciłysmy ale jak już się pogodziłyśmy to po prostu się wiedziało…Ale ten proces.No cóż-szkoda na nią słów.Uważała,że sama sobie go zrobiłam i jestem winna za samo to,że jestem jaka jestem przez co jej wkład w pomoc dla mnie był niemal znikomy mimo obietnic.Jedyne co dostała odemnie to to,że do niej jako pierwsza zadzwoniłam po raz drugi i ostatni tuż zaraz gdy zapadł mój wyrok.I do tego omal co nie odebrała ale już po 10 sygnale się poddała i obebrała więc powiadomiłam ją,że mam kare grzywny w wysokości 600 zł.I tyle.Wówczas po raz ostatni do niej zadzwoniłam…A jej numer telefonu miałam zapisany na kartce od procesu,która była pismem urzędowym wzywającym mnie na ostateczną rozprawę na dzień 21 grudnia 2009 na godzinę 15:30…
Gdy opowiedziałam o wszystkim panu Janusz’owi,że ja i Tanja tak sie rozumiałyśmy bez słów ale ani razu nie musiałyśmy sobie niczego mówic a wszyscy dookoła wiedzięli o tym i mówili na nas nieoficjalnie „przyjaciółki” lub nawet nas posądzali o lesbijstwo albo mówili na nas „Floranja” co miało byc połączenem „Florianna” i „Tanja” to pan Janusz powiedział mi,że on z żoną rozumią się bez słów a jak byli młodsi to wyglądali niemal jak rodzeństwo bo tacy do siebie podobni byli ale teraz to się zmieniło bo każdy się starzeje inaczej.Ja uznałam,że to tak samo jak w przypadku braci Kaczyńskich-bliźniąt.Obydwoje jako zieci byli jak dwie krople wody ale potem jak teraz zaczęli sie starzec to widac po woli było,że inaczej się starzeje Lech a inaczej Jarosław…
Starzenie się.Zdaniem pana Janusz’a to ja ze swoim ciętym językiem starości nie dożyję bo komuś moge tak w skórę zajśc,że będzie chciał mnie zabic.Moim zdaniem ja starości dożyję ale przypomniało mi się jak to niestety-mój adwokat kazał mi z przymusu dla załagodzenia mojej sprawy karnej i zmniejszenia mi grzywny to poradził mi napisac przeprosiny publicznie na tym blogu,za który byłam sądzona do tych osób,do których tam pisałam obraźliwe rzeczy i co mnie oskarżyły:
TU CZYTAJ
To co tam w tym poście jest napisane-to nie płynęło ze mnie.Było wymuszone niestety na poprzebę prawa.A jeżeli ja nie mogę pisac od siebie to już wolę zamilczec na zawsze i to tak jakbym nie żyła…
Nie żyła…Nie żyła…Od razu przypomniało mi się jak to koleżanki Nadodrzańskie wówczas,których to tak bardzo bała się Grażyna Berentowicz-Sobczak i jej spółka za samo to,że one moje blogi czytaja i pójdą do sądu walczyc o załagodzenie kary dla mnie a jak nie to ona zobaczy jaką zemstę jej zgotują to pamiętam jak wówczas one powiedziały do mnie,że one dopilnują abym się zatkała bo mi jeszcze ponad 1000 zł grzywny prawo dowali:
A ja się i tak nie zamknę a i przy okazji jeszcze pogryzę ręce tym,którzy je kładą na moich ustach bym zamilkła!!!
Przeżycia.Kimże człowiek by był bez tego co przeżył???Pustą istotą niezaradną jak dziecko…Mieczysław Sobczak.Ile on dla mnie znaczył a ile ja znaczyłam dla niego???To jego zasrana zoneczka wytoczyła mi proces i to przez nią nie mogłam pisac blogów.Gdy tak jechałam z panem Janusz’em nagle wyciągłam mój aparat fotograficzny i pokazałam mu pierwsze lepsze zdjęcie z brzegu,na którym był w oddali Mieczysław sobczak i pokazałam mu,że to jest właśnie on.Chciałam mu pokazac też to zdjęcie,na którym Mieczysław Sobczak mnie przytula ale jakoś nie mogłam go znaleźc a wiedziałam,że przeciez nie wykasowałam go z aparatu ale mam je nagrane tez na CD i przeciez nie raz wstawiałam je na bloga.Podczas gdy szukałam tego zdjęcia to pan Janusz zapytał się mnie czy to przypadkiem nie ten facet,którego zdjęcia mu posłałam jak dostawiam mu rogi bo to zdjęcie dostał odemnie na maila.Tak.To był on.Czyli jednak wszystkie zdjęcia do niego doszły i widział to zdjęcie,na którym Mieczysław Sobczak mnie przytulał.Tak.Widział to zdjęcie…Zapytałam się pana Janusz’a czy sądząc po mowie ciała wnioskuje aby Mieczysław Sobczak mnie kochał i czy widzi aby on coś do mnie czuł ale pan Janusz powiedział,że widzi jedynie aby ten człowiek czuł do mnie sympatię i mnie raczej lubił niź kochał…
To,co czuł Mieczysław Sobczak do mnie kiedy jeszcze żył to wie o tym tylko on sam…Pokazałam panu Januszowi też moje inne zdjęcia w aparacie,które chciałam mu pokazac i pokazałam mu tez takiego jednego faceta,który patrzył mi w zawsze prosto w oczy i wydaje mi sie,że mnie kochał a ten facet był przeciez zonaty.Pokazałam panu Janusz’owi to zdjęcie,na którym jestem i ja i ten facet co mi sie patrzył w oczy.Na tym zdjęciu są całe nasze sylwetki i można zauważyc naszą mowę ciała jak jesteśmy razem i moim zdaniem on się we mnie nie zakochał a zauroczył i moim zdaniem nasza mowa ciała nie współgra.Pan Janusz powiedział,że jego zdaniem,facet,który będzie idealny dla mnie to powinien byc nie przystojny ale miec coś przedewszystkim w głowie bo jedo zdaniem wymagania to ja mam.Jestem ciekawa jakie…
Wracając do zdjęc,które przesłałam panu Janusz’owi na maila to zapytałam się go czy oglądał je wszystkie.Opowiedział mi,że oglądał.Na tych zdjęciach,które mu posłałam był także DJ WEBER.Człowiek,który bardzo mi pomógł podczas mojego procesu.Pomimo iz mnie ledwo znał to bardzo mi pomógł a poznał mnie właśnie na krótko przed moim procesem,własnie poprzez czytanie moich blogów.Ja i on jestesmy nieco jak Billy Ray Cyrus oraz Miley co nawet nasze zdjęcia,które posłałam panu Janusz’owi bardzo przypominały razem szczęśliwych Miley oraz Billy Ray’a.Pan Janusz zauważył to,że ja i DJ WEBER jesteśmy jak Billy Ray i Miley.Przeciez kiedy Miley pozowała do zdjęc do magazynu Vanity Fair i wybuchła o to afera to Billy Ray wziął w obronę Miley podobnie jak DJ WEBER mnie kiedy ja miałam swój proces i nie pozwolił aby ludzie oraz media jechały po Miley tlyko dlatego,że 15-letnia wówczas dziewczyna pozowała do zdjęc niemal naga odsuwając tylko plecy a cała była zasłonięta prześcieradłem.Albo kiedy niedawno wybuchła afera o to,że 18-letnia już Miley zapaliła fajkę wodną,w której rzekomo była marijuana to Billy Ray stawał w obronie Miley przed każdym kto ją wyzywał.
Przecież nie od dziś wiadomo,że Miley nazwała się Miley od swojego pseudonimu,który określa jej osobowośc,czyli roześmiana „S-Miley” oraz Ray,które to jest drugie imię jej ojca-Billy Ray’a Cyrus’a oraz jej dziadka,który tez nosił drugie imię Ray i,który to zmarł w 2003 roku.
Oto Miley i jej dziadek:
Miley była bardzo z nim związana przez co chciała mu oddac hołd przyjmując jego drugie imię.Od zawsze łączyła ją bardzo silna więź z Billy Ray’em oraz jego ojcem a jej dziadkiem,w czym przyjmując imię Ray jako drugie,chciała podkreslic tę silną więź.Nie od dziś też wiadomo,że Miley nigdy nie potrafiła znaleźc wspólnego języka z ta koorvą Tish’ą,która lansuje się przy niej i udaje młodą.
Spójrzcie tylko na mowę ciała tych pań:
Widac,że Miley woli się odsunąc poczas gdy wobec Billy Ray’a nie wykazuje dystansu tylko przytula się do niego jak do serdecznego przyjaciela czy partnera(nie sexualnego!!!)a nie ojca,podczas gdy od Tish woli jednak się odsunąc.Widac za to jak Tish chłonie sławę córki i to ona zrobiła z niej maszynkę do pieniędzy,która ma zarabiac na całą rodzinę i na dodatek ona zdradzała Billy’ego Ray’a co teraz się rozwodzą a Billy Ray zawsze był dobrym partnerem dla Miley i chciał stworzyc jej normalny dom a sławę traktował jak coś zupełnie naturalnego,gdyż sam był sławny a Miley pomogła mu wyjśc z nałogu,podczas gdy Tish zawsze była kims kto lansuje się na cudzej sławie i w momencie gdy Billy Ray ją poslubił to Miley była już w drodze a Tish miała już dwójkę starszych dzieci i do tego każde z innym facetem!!!
Widac,że Billy Ray dzięki Miley dorósł do ojcostwa,gdyż jako męzczyzna,który wziął sobie za żonę kobietę z dwójką nieslubnych dzieci,podjął się także ich wychowania.23-letnia dziś Brandi Glenn,która przyjęła nazwisko Cyrus i jest przyrodnią siostrą Miley,wspomina,że to Billy Ray zawsze był dla niej ojcem,pomimo iż nie jest jego biologiczną córką i wychowywał ją jaknajlepiej tylko mógł.Także ten wytatuowany chłopak-Trace,którego przyrodnim ojcem jest Billy Ray to złego słowa o nim nie powie.
Pozatym widzę po mowie ciała tych osób,że nie kłamią a Billy Ray przy swoich dzieciach kwitnie:
Tutaj z biologicznymi córkami-Miley oraz Noah:
A tutaj z przyrodnią córką-Brandi:
Spójrzcie tylko na mowę ciała męzczyzny przy swojej przyrodniej córce.On stoji przy niej podobnie jak przy Miley czy przy innych swoich dzieciach o jeszcze ma biologicznego syna oraz przyrodniego.Jedyne co można mu zarzucic to fakt,że nie kontaktuje się ze swoim nieślubnym synem-Christopher’em,który podobno jest w tej rodzinie wyrzutkiem oraz tematem tabu ale moim zdaniem tu chodzi o pieniądze i nike naprawdę nie wie czego chce ten cały Chris od ojca i czy rzeczywiście domaga się kontaktów z ojcem czy tylko jego pieniędzy.
To już jest między nimi i to już tylko oni sami wiedzą.Tak czy inaczej-ja sama nie jestem żadną rodziną do DJ WEBER a on ma córkę ale mimo wszystko człowiek ten okazał mi bardzo dużo serca i był wobec mnie szczery jak nikt inny,pomimo iż nie znał mnie bardzo dobrze tylko tyle co przeczytał o mnie na blogach ale mimo wszystko starał się pomóc jak tylko mógł za co bardzo mu dziekuję i on jest do mnie jak Billy Ray Cyrus do Brandi czy do Miley,gdyż mogę na niego liczyc i wiem,że mnie nie zawiedzie.Kocham go-mojego Billy Ray’a Cyrus’a:)))
Podobnie jak Billy Ray musiał dorosnąc do bycia ojcem dla nieślubnych dzieci oraz znosic i nadal znosi kaprysy tej Tish,podobnie i DJ WEBER podczas mojego procesu,okazał tę dojrzałosc i wspomagał mnie podczas mojego procesu jak tylko mógł…
Dziękuję,że mam kogoś takiego:)))





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz