sobota, 9 listopada 2024

Kiedy ludzie są u władzy a ich rozum śpi budzą się demony...

 Pragnęłam kiedyś jak każda młoda dziewczyna być księżniczką. Jedne dziewczęta sobie to marzenie pospełniały w dniu  ślubu bo nosiły białe i długie suknie a drugie jeszcze w dzieciństwie przebierały się za znane księżniczki by móc wyobrazić sobie,że i do nich zawita przystojny książę... Dla mnie jednak etap chęci bycia "księżniczką" nie przypadł na okres dzieciństwa czy nastolatki ale już w mega zaawansowanym wieku. Dla mnie kiedyś bycie księżniczką to nie tyko leżeć i pachnieć ale i sprawować władzę... A no właśnie dlatego mój wybór przy wyborze studiów padł przypadkiem na politologię...

Był rok 2007. Jak wiecie zdawałam wtedy maturę w zaocznym liceum dla dorosłych i kiedy zajęcia miałam wówczas zaocznie miałam już dość nauki weekendowej i uczęszczania na zajęcia z młodymi mamuśkami więc wybrałam akurat studia dzienne... No i myślałam,że i ja kiedyś będę sprawowała władzę-nad swoją Ziemią Obiecaną jaką wydawać by się mogło,że to było Nadodrze... Niestety to,że się nie nadaję absolutnie do rządzenia zweryfikowało życie.

Do dziś nie przyda mi się ten dyplom obroniony 15 czerwca 2010 roku z licencjatu z politologii. To jakbym się zachowywała będąc u władzy już wiadomo jakim mechanizmem bym się kierowała. Ten kto zna czym jest reguła autorytetu i eksperymenty jak u Zimbardo czy Stanley'a Millgramma ten będzie mógł przewidzieć jak ja bym się zachowywała gdybym miała jakąkolwiek władzę. Nie przyda mi się na nic znajomość polityki-ba!!! Ja juz pozapominałam tę wiedzę jaką tam nabyłam ponieważ minęło już 14ście i pół roku prawie od ukończenia tych studiów no i figa z makiem i pasternakiem...

Ja bym się nad swoimi podwładnymi pastwiła a co za tym idzie moje motto to,że trzeba bać się króla jak się go nie kocha bo ja i tak nigdy nie należałam do osób bardzo i przez wszystkich lubianych czy szanowanych a moje zdanie nigdy się nie liczyło. Obudziłabym w sobie bestię gdybym zaczęła sprawować władzę. To logiczne,że każdy dostaje sodówy do głowy jak np prezydent Leszek świętej pamięci powiedział do zwykłego szaraka jaki sprawiał wrażenie żula per "Spieprzaj dziadu!!!". Były takie sytuacje gdzie rzadzący zamiast pomagać bo są u władzy to czynili to na pokaz bądź też odganiali zwykłych szaraków.

Morał z tego taki,że własną firmą pod przykład jednoosobową to jeszcze bym mogła zarządzać ale nie ludźmi jakich bym miała nad czy pod sobą... Bo gdybym miała rządzić to zmuszałabym aby mi ludzie padali przedemną na kolana...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz