wtorek, 14 października 2025

Rzecz o studiach

 Jak czytam artykuły jak ten poniżej to przypomina mi się od razu sytuacja i to dosyć przykra jaka przytrafiła mi się w 2021 roku. Otóż w tymże roku nie dostałam się na psychologię dzienną i byłam z tego powodu bardzo załamana. Gdy to nie złamało mej woli do końca postanowiłam zapisać się na kierunek na jaki i tak nie było takich ostrych wymogów jak na tę psychologię. Padło na "coaching filozoficzny" na Uniwersytecie Opolskim. No i pisało mi że "przyjęta" jednak na tydzień przed planowanym rozpoczęciem roku akademickiego okazało się,że nie było na ten kierunek za dużo chętnych i...oferowano mi kierunki pokrewne. 

Sytuacja zupełnie jak z tego artykułu poniżej:

https://tvn24.pl/tvnwarszawa/srodmiescie/warszawa-politechnika-warszawska-nie-otworzyla-kierunku-urbanistyka-w-jezyku-angielskim-st8685226

No i tak więc oto bo nikt mi już nie chciał oddać straconego czasu i 85 zł opłaty rekrutacyjnej to wybrałam "pedagogikę" a co potem za tym szło-byłam na wymarzonej resocjalizacji w latach 2021-2023 ale mi się nie udało tego ukończyć. Nie kryłam rozgoryczenia. Bo wiedziałam,że się nie uda i inaczej nie będzie. Ale z tamtego okresu czasu udało mi się zdobyć wspaniałe znajomości jak np Zosię od Prokopa czy np panią Jolę o parentyfikacji. Te znajomości staram się pielęgnować po dziś dzień.

Aby jedynie żałuję,że coś takiego próbowałam jak "pedagogika" bo to w końcu nie tylko resocjalizacja ale i też przez kilka lat wstecznych nie utwarzano tej specjalności tylko tę okropną opiekuńczą z terapią jakiej nienawidzę!!! Może o i dobrze,że wyszło jak wyszło a ja dziś jestem jaka jestem czyli wolna od tego aby mi wspomnienia wracały o tym jak to ja sama byłam uwięziona i musiałam żyć z taką ciężką "przeszłością". To jak chodzenie w ciemności i błądzenie po polu gdzie nie ma domostw ani ludzi...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz