Daty 11.08.2025 roku czyli w ten poniedziałek gdy były kolejne już "18-te" urodziny mej nadodrzańskiej przyjaciółki-Michaliny to ja pojechałam do Wrocławia. Jechałam aż na Jagodno pozałatwiać swoje sprawy no a z Jagodna wracałam na Psiak autobusem linii "N". Byłam na tym Jagodnie a potem na Psiaku i trochę sobie fotek pocykałam i tak oto wyszłam np na Psiaku:
Jestem już starą kobietą ale nadal mam 192 cm wzrostu i nie maleję a nie wiem nawet w jaki wieku człowiek zaczyna maleć... Nie znoszę podobać się mężczyznom jak i nigdy nie chciałam być "laską" czy inna tam "modelką". Wzięłam ze sobą na to Jagodno dwie torebki-jedna na dokumentację jaką miałam przy sobie a drugą z dokumentami osobistymi i telefonami i mi się bardzo przydały te torby:
Jedna ta mniejsza torebka jest z Rainbow High a ta druga-błękitna i większa z dokumentami jest z wizerunkiem Sailorek jaką zamówiła mi koleżanka z łódzkiego. Wzięłam też książeczkę Sanepidowską jaką bym musiała podbić bo ostatni raz podbijana była jak chciałam iść do pracy do pana Wojciecha z Długołęki jaki mnie ostatecznie nie przyjął a miał i bardzo chciał ale nasłuchał się o mnie to i tamto.
Już gdy byłam w poczekalni na Jagodnie wysłałam sms-a do mojej najukochańszej przyjaciółki-Nadodrzańskiej Michalinki jaka rzekomo przebywa w Sarbinowie z tego co widziałam na relacji na jej FB. Oczywiście możecie sie domyśleć, że bez powodu z domu nie wyjechałam bo musiałam iść do lekarza i do przychodni i jest ok. Na Jagodnie latały samoloty i widziałam, chyba ze dwa jak przelatywały a tak to ogólnie podoba dopisała i nie było aż tak gorąco.
Ten dzień-11.08 w tym roku spędziłam bardzo fajnie no i oczywiście pozdrawiam moją kochaną Michalinkę :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz