niedziela, 1 października 2017

Dziś…równe 7 lat temu czyli kartka z kalendarza

Po swoim procesie z roku 2009 nie mając perspektyw na życie oraz nie wiedząc co mam zrobić ze swoim życiem…
Pod koniec września 2010 dowiedziałam się,że przegapiłam rekrutację na studia II stopnia na filozofię, na którą chciałam się dostać na Uniwersytecie Wrocławskim.
Chciałam dostać się na studia dzienne z filozofii ale przegapiam z powodu tego,że pracowałam to przegapiłam rozmowę rekrutacyjną a moim zdaniem po kiego grzyba jakieś tam rozmowy kwalifikacyjne!!!
Taka rozmowa była w połowie września 2010 wtedy.
No i nie próbowałam dalej walczyć o swoje.
Za to biłam się z myślami i bardzo ale to bardzo chciałam po raz enty zostać na Nadodrzu.
Przechodząc któregoś wrześniowego dnia koło budynku Kolegium Nauczycielskiego na ul. Trzebnickiej wpadłam na porąbany pomysł…aby zacząć się tam uczyć!!!
Ja nie chciałam nigdy być nauczycielką.
Chciałam jedynie nic innego jak…jeszcze raz zobaczyć Nadodrze z perspektywy osoby uczącej się!!!
Chciałam mieć pretekst do tego by mieć możiwośc widywania się z Nadodrzem!!!
No i…około 25 września 2010 złożyłam tam już papiery jak już było z deczka po rekrutacji i…otrzymałam decyzję,że…zostałam tam przyjęta.
I to dziś właśnie-1 października 2010 rozpoczynałam tam naukę…
Szkoły tej nie ukończyłam ale o tym później słowa napiszę…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz