sobota, 29 sierpnia 2020

O tym się głośno nie mówi...

Są takie fakty z życia ludzi,o których się głośno nie mówi. I albo się je puszcza w niepamięć ale one gdzieś tam są i wiszą w powietrzu albo i ich już nie ma i po sprawie.
Jestem zdania,że i o mnie kiedyś się zapomni i i mi się kiedyś moje grzechy zapomni. Tak jak ludzie zapomnieli już o ojcobójcy Grzesiu z Rybnika czy o samobójcy Radku z Białegostoku,który wybrał sobie śmierć w ulubionym lesie.
Także i o mnie kiedyś ludzie zapomną bo moja twórczość należy już do zakazanej twórczości,którą to się niby dobrze czyta ale groźby jakie pisałam fruwają po sieci i bardzo łatwo jest je odnaleźć.
I o mnie zapomną ludzie jak mnie już nie będzie,nie w sieci bo póki żyję chcę istnieć na tym świecie ale jak już mnie ta opieka pochowa jak moich jedynych i prawdziwych przyjaciół z Cmentarza Kiełczowskiego co oni są w sektorze 60-tym to naprawdę ja też będę należeć do historii jak i oni. I nikt o nich nie pamięta jak o tych ginących samotnych chociaż i tych ginących samotnych potrafią ludzie żałować i odnaleźć a tymi co ich opieka pochowała się ludzie nimi brzydzą.
Miewam różne sny,które to opisuję na innych moich blogach i naprawdę szkoda mi słów na to jak często przewija się tam moja przeszłość z reala. Jestem silnie związana z moją przeszłością i nie chcę mieć przyszłości bo tam mogę ujrzeć męża lub i dzieci ale my-osoby karane niestety często też zakładamy rodziny bez opamiętania i budujemy na swoich błędach życie od nowa z rodzinką,którą to ja nie chcę mieć.
Zakładałam tego bloga po to,aby móc się tu żalić a nie chwalić co osiągnęłam niestety. To tutaj miałam była opisać swój proces z 21.12.2009 ale niestety-do dziś jedynie udało mi sie ten proces opisać na blogu:
nouw.com/elyon
Dziś piszę obecnie na blogu
nouw.com/ania
Aby móc po raz kolejny żalić się gdzie się tylko da,aby nie odejść w zapomnienie i dobrze mi,że jest jak jest,że się nikt nie pojawił w moim życiu,kto mógłby mi pokrzyżować plany czy mnie poroochać, tfu pokochać bo ja cierpię od dawna na aleksytymię i muszę z tą chorobą żyć bo mi jest z nią wygodniej i mam wyebane na wszystko i wszystkich.
Są rzeczy,o których się głośno nie mówi:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz