poniedziałek, 5 lipca 2021

Mój okropny dzisiejszy sen...

 Dziś w nocy śniło mi się,że jakaś zła dusza mnie nienawidziła do tego stopnia,że musiałam się chować w tym śnie po jakiś skrytkach w tym śnie bo śniłam o tym,że szukała mnie policja. Na dodatek w tym śnie kłóciłam się z matką jak i nie rozumiałyśmy się... To nie są sny-to moja przeszłość. Przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć jak i nie pozwala na normalne życie...

Czynności jakie normalnemu człowiekowi nie sprawiają trudności np praca z dziećmi czy zakładanie własnej rodziny mi sprawiają wielki ból bo ja nie chcę nikogo skazywać na trudne życie samą ze sobą. Proces mnie przerósł. Powróciłam na blogi, wróciłam na stare miejsca ale nigdy nie uciekłam sama przed sobą. Nigdy bym nawet nie próbowała aby zmyć z siebie swoją przeszłość-nawet gdybym i chciała to zrobić to do końca się nie obmyję...

Zastanawiam się czy kiedykolwiek moje życie wróci do normy. Nie wróci. Nigdy bo nie da się zapomniec bólu moich ofiar jak i ich spojrzenia z ich punktu widzenia na mnie... Nie jest mi łatwo. Moim ofiarom także. Do dziś muszę się chować przed złymi spojrzeniami ludzi. Ludzi, którzy mnie piętnują bo jestem jaka jestem. Ludzi, dla których świat jest czarny lub biały...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz