środa, 27 listopada 2024

"Kolorowe sny"? Nie to tylko przeszłość puka do drzwi gdy podświadomość śpi

Dosyć często śni mi się moja przeszłość. Wracają do mnie różne obrazy z mej przeszłości jak i różne miejsca się w moich snach ukazują gdzie bywałam lub chcę bywać. Część z takich miejsc jakie były mi cenne nie istnieje (mój ogródeczek, komin nastawni i nastawnia W/NO) a część jaki ujawnia mi się jako koszmar na jawie pozmieniała swoje nazwy (pod przykład PWSZ z Leshna czy WSB z Wrocławia co teraz się wielce Merito nazywa). Jedne miejsca to miejsca grozy a niektóre miejsca były takie,że aż śmiać mi się z nich chciało jak pod przykład Włochy vel Kąty Wrocławskie. Różni ludzie też mi się śnią a co za tym idzie byli to ludzie jacy są lub ich już na tym świecie nie ma bądź odwrócili się ode mnie na zawsze i udają,że mnie nie znają.

W tej chwili opiszę Wam kilka moich snów jakie miewałam ponad tydzień temu na przestrzeni kilku dni:

Sen nr 1:

 Daty 17.11.2024 roku teraz z około półtorej tygodnia temu śniło mi się, że znów istniał mój ukochany ogródeczek w jakim to z początku lat 90-tych XX wieku bawiłam się w Lady Oscar. W tym śnie byłam bardzo szczęśliwa,że mój ogródeczek istnieje i,że znów mogę poczuć się młodo. Teraz po tylu latach gdy ogródeczka nie ma już od 1995 roku a na jego miejscu stoi SP 2 w Twardogórze jaką to otwarto w lutym 1998 roku to naprawdę szkoda mi że moje miejsce gdzie potrafiłam wczuwać się w Lady Oscar. Czułam się bardzo szczęśliwa,że śniłam taki oto sen o istnieniu ogródeczka a ja nie cierpię nadal miejsca orzez jakie został mi on zburzony. Fajnie było wrócić do czasów młodości nawet jeśli to był tylko sen.


Sen nr 2:

Daty 19.11.2024 śniły mi się moje Nadodrzańskie przyjaciółki-Michalina i Karina jakie w tym śnie się ze mną spotykały tak jak na jawie było w latach 2005-2010 gdy to jeszcze żęśmy się wszystkie kolegowały. Ten sen przypomniał mi o tym,że ja odeszłam z Nadodrza jak i zapragnęłam zmienić swoje życie na lepsze. Dzis już nie ma prawie ani śladu po tym,że ktos taki był na Nadodrzu jak ja a moje koleżanki rozeszły się w swoje strony. Chociaż Michelle i Carynne nadal się przyjaźnią a Michalinka nadal grywa po filmach to nie sądzę abym kiedykolwiek miała pojechać w tamte rejony.


Sen nr 3:

Potem za kilka dni z tydzień temu śniło mi się, że przeglądałam stronę jednej z moich dawnych ofiar i znalazłam tam swoje foty na tej stronie sprzed kilkunastu lat. Nie myślałam o tej osobie ani też nie wspominałam jej ale naprawdę uznałam ten sen za koszmar. Nie chcę wracać do tego co i ilu osobom ja w skórę zalazłam ale naprawdę nie podoba mi się ten sen. Oczywiście,że WSZIF już nie istnieje ale pewna instytucja na literę "M" go przejęła. Pod tym "M" może kryć się "Mercik Jacek" albo i "Merito" albo i przykładów co jest na "M" można mnożyć. Mnożenie też jest na "M"...

Po prostu smutne jest to,że są jeszcze osoby jakie bardzo źle mi życzą. Myśląc sobie o mnie przypominają mi jak bardzo łatwo nie miałam w życiu. Chciano mnie bowiem wbić jak gwoździa jak i przypisać do mojej rodzinki gdzie jak ta Chibiusa jaka czując się niekochana przez rodziców czyniła zło ale prawda jest taka,że ja olewam do dziś  swoją rodzinkę i nie poddałam się a ja z Chibiusą jedną wspólną cechę jaką mam to uwielbienie koloru różowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz